Kłopociki
d a n e w y j a z d u
39.66 km
0.00 km teren
01:54 h
Pr.śr.:20.87 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Kłopociki
Pojechałem tym razem na dłuższą wycieczkę - 5 mostów po prawej stronie Wisły, powrót lewą przez miasto, m.in. Krakowskim Przedmieściem i Nowym Światem.
Wszystko było pięknie do pewnego momentu w czasie kluczenia po wąskich i przeludnionych uliczkach Starówki. Po jednym z ciaśniejszych zakrętów mój przedni hamulec zaczął wydawać dziwne dźwięki, szczególnie podczas jazdy bez hamowania. Bardzo mocno mnie to zaniepokoiło. Udało mi się dość prostymi zabiegami wyciszyć ten dźwięk prawie do zera, jednak mój niepokój nie ucichł ani na chwilę. Postaram się dziś, najpóźniej jutro, przeprowadzić jakieś (jeszcze nie wiem, jakie) "czynności regulacyjne" zgodnie z instrukcją obsługi hamulców, ale przyznam szczerze, nie jestem przekonany czy to cokolwiek da. Ale jestem pełen nadziei.
A jeśli nie, czeka mnie kolejna wizyta w warsztacie...
Czysta?
Byłem nieco zeźlony tym, że po mojej dzisiejszej, dość długiej, wycieczce całkowita ilość przejechanych kilometrów zatrzymała się tuż poniżej okrągłych 300. Wsiadłem więc ponownie na rowerek i "dokręciłem" brakującą dychę. Z całkiem niezłą prędkością przy okazji :-)
Pojechawszy w zupełnie innym niż dotychczas kierunku, znalazłem dwie ciekawe rzeczy: długą, prostą i równą alejkę rowerową i wielkie pole, na którym niemal masowo wyrastają nowe bloki... Może w jednym z nich znajdę swoje gniazdko?
Tak czy inaczej, przekroczone trzysta kilometrów trzeba jakoś uczcić. Tylko czym?...
P.S.
Dlaczego mechanizm tej strony nie pozwala na dwa różne wpisy o jednej dacie?
Kategoria Wypadki, Usterki, inne Zdarzenia