Prze...
d a n e w y j a z d u
23.02 km
0.00 km teren
01:21 h
Pr.śr.:17.05 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Der Gustav
...trenowanie. Padłem. W okolicach dwudziestego kilometra byłem martwy. A trzeba było jeszcze wrócić...
Wróciłem. Okazało się też że trzeba podciągnąć linkę przodniej przerzutki oraz podregulować jej pozycję "minimalną", bo ramka obciera o oponę. Będzie co robić przez najbliższe, bezrowerkowe dni.
Dowiedziałem się też, że Jos, czyli kolega, z którym zawsze do tej pory jeździłem na WayPoint'a (przynajmniej w miarę możliwości), tym razem będzie jechał z "silniejszą ekipą". Jakby nic niespodziewanego; On cały czas jest "w obiegu", mnie się trochę "wypadło". Już poprzednio radził sobie dużo lepiej, a na wyjazdach w Kampinos po prostu mnie dobijał. Szkoda by było, żeby przeze mnie tracił czas i punkty. Ale i tak smutno.
No cóż. Może jeszcze kiedyś pojedziemy razem w Pieniny. I może wtedy będziemy na równi mogli zakatować siebie i rowerki na górskich szlakach. Znów usmażyć hamulce zjeżdżając do Krościenka, znów klnąć na czym świat stoi wdrapując się na Turbacz. Może... by tak Słoń przestał smucić i ruszył dupę?
Słoń nie ruszy, Słoń ma wymówkę. Ale ma też Kobietę; a ta, jak wiemy, potrafi być jak wrzód na... plecach. Co z tego wyniknie? Miejmy nadzieję, że coś dobrego...