• Słoń na rowerze

  • Czyli Wielka Pędząca D**A
    ...
    dosłownie.
  • Przemyślenia różne

      d a n e    w y j a z d u 15.16 km 0.00 km teren 00:50 h Pr.śr.:18.19 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Der Gustav
    Niedziela, 27 marca 2011 | dodano: 27.03.2011

    Dzisiaj tak, jak to w marcu bywa.

    1. Kolejny ciekawy "fenomen" do kolekcji. Skrzyżowanie. Alejka rowerowa zaczyna się dwa metry przed nim. Przecina jezdnię razem z przejściem dla pieszych. Po dwóch kolejnych metrach się kończy. Żeby było ciekawiej, ani na początku, ani na końcu nie ma "bezpośredniego" połączenia zarówno z chodnikiem, jak i z jezdnią.

    2. Coś mi się "giba" w napędzie. Konkretnie pomiędzy jednym pedałem a drugim. Znacie to uczucie, gdy niby wszystko jest w porządku, ale zmiana kierunku kręcenia powoduje lekko wyczuwalny, "miękki przeskok"? Ja znam aż za dobrze. Na domiar złego jak zejdę z rowerka to za nic nie mogę wykryć przyczyny...

    3. Gdzieś mi wcięło polarki rowerkowe. Wszystkie trzy! Niby wiosna idzie, słonko niby, ciepło być powinno... ale nie jest. Dzisiaj przynajmniej. Jak się słonko za chmurką schowało, to rączki i klata zmarzły. Nogi sobie radzą, grzeją się same, ale na "górze" polar by się przydał. Ot, takie tam uroki życia na kartonach.

    4. Na koniec poćwiczyłem sobie "stójkę". Coraz lepiej wychodzi, zarówno z zadem przyspawanym do siodełka, jak i na prostych nóżkach. A ostatnio sprawdzałem możliwość uniesienia koła przedniego. Przy tym odkleić zadka od siodła jeszcze się nie odważyłem...




    komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obser
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]