• Słoń na rowerze

  • Czyli Wielka Pędząca D**A
    ...
    dosłownie.
  • PKT, czyli Pruszkowski Kebab Tradycyjny

      d a n e    w y j a z d u 8.04 km 0.00 km teren 00:24 h Pr.śr.:20.10 km/h Pr.max:28.20 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:De Flajt!
    Sobota, 22 maja 2010 | dodano: 29.05.2010

    Oczywiście, jak po każdej wizycie w Pruskowie, pojechaliśmy z Jośkiem na Kebaba. Oczywiście "najlepszy kebab w Warszawie i okolicach" znajduje się "w okolicach". Oczywiście u Semira, czyli Karim Kebab na ul. Kraszewskiego.

    Tam, dość nieoczekiwanie, natknęliśmy się na Znajomych, niestety bez głównego Znajomego, który złożony niemocą dogorywał w łożu. Dołączył też do nas po chwili Młody Znajomy, który również brał udział w maratonie. I znów było miło, smacznie, rodzinnie...

    A potem powrót do domku. Resztką sił, zwłaszcza po Dużej Porcji (Jos męczył pół godziny, ja dziesięć minut). Pod koniec znów odezwała się moja "dolegliwość". Josiek wdepnął na szybką herbatkę i pojechał do siebie (a raczej do "swojej" :P ).

    I tak kolejny udany dzień na rowerze uznaje się oficjalnie za zakończony.




    komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa angie
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]