• Słoń na rowerze

  • Czyli Wielka Pędząca D**A
    ...
    dosłownie.
  • Wpis wyjątkowy

      d a n e    w y j a z d u 35.49 km 0.00 km teren 01:45 h Pr.śr.:20.28 km/h Pr.max:42.20 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:De Flajt!
    Sobota, 10 kwietnia 2010 | dodano: 11.04.2010

    Wyjątkowy o tyle, że choćbym mógł, pisać wiele nie będę.

    Co bardziej spostrzegawczy czytelnicy z pewnością zauważą, że jak na Masę - nawet nocną - tempo było co najmniej rześkie. Zdarzyło się też wydarzenie wyjątkowe, gdyż jednej koleżance zerwał się łańcuch. Oczywiście tylko ja posiadałem skuwacz i umiejętność posługiwania się nim; a że nigdy pomocy nie odmawiam... Prośba do koleżanki: na przyszłość błagam o mniej tłusty łańcuch. Smarowanie "na czołgistę" (czyli grubość smaru równa grubości blachy) wcale nie pomaga, a przy wystarczającej ilości mniej się łapki brudzą.

    Było też dość krótko, gdyż, co niespotykane, trasa przebiegła niemalże tuż pod domkiem; a że rano (barbarzyńsko) był w planie wyjazd na kulki, a Jos urwał się już wcześniej, więc podziękowałem towarzystwu za wycieczkę i sporo przed drugą byłem już w domu.

    Na finiszu depnąłem mocniej w pedałki, wykręcając dzisiejszego maksa bez pomocy ciężarówek i wiatru. Pod domem pięć minut wyplątywałem język ze szprych. Ale z rogalem dookoła głowy.


    Kategoria Masa Krytyczna


    komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eciwk
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]