Wpis wyjątkowy
d a n e w y j a z d u
35.49 km
0.00 km teren
01:45 h
Pr.śr.:20.28 km/h
Pr.max:42.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:De Flajt!
Wyjątkowy o tyle, że choćbym mógł, pisać wiele nie będę.
Co bardziej spostrzegawczy czytelnicy z pewnością zauważą, że jak na Masę - nawet nocną - tempo było co najmniej rześkie. Zdarzyło się też wydarzenie wyjątkowe, gdyż jednej koleżance zerwał się łańcuch. Oczywiście tylko ja posiadałem skuwacz i umiejętność posługiwania się nim; a że nigdy pomocy nie odmawiam... Prośba do koleżanki: na przyszłość błagam o mniej tłusty łańcuch. Smarowanie "na czołgistę" (czyli grubość smaru równa grubości blachy) wcale nie pomaga, a przy wystarczającej ilości mniej się łapki brudzą.
Było też dość krótko, gdyż, co niespotykane, trasa przebiegła niemalże tuż pod domkiem; a że rano (barbarzyńsko) był w planie wyjazd na kulki, a Jos urwał się już wcześniej, więc podziękowałem towarzystwu za wycieczkę i sporo przed drugą byłem już w domu.
Na finiszu depnąłem mocniej w pedałki, wykręcając dzisiejszego maksa bez pomocy ciężarówek i wiatru. Pod domem pięć minut wyplątywałem język ze szprych. Ale z rogalem dookoła głowy.
Kategoria Masa Krytyczna