Na noc...
d a n e w y j a z d u
13.20 km
0.00 km teren
00:35 h
Pr.śr.:22.63 km/h
Pr.max:39.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:De Flajt!
I tu też nic ciekawego. Może poza glebą. Co za palant wybiera farbę do malowania pasów na jezdniach?...
Pora na straty. W odzieży o dziwo brak, choć rzeczywiście nie jest to aż tak nieprawdopodobne, gdyż prędkość była praktycznie żadna. Bardziej niewyobrażalne było w ogóle to, że się poślizgłem. Co za palant wybiera?...
Sprzęt pozostały. Tutaj gorzej niż kiedykolwiek. Tak wielkich strat nie pamiętam od rzeszowskich czasów, gdy skacząc ze schodów złamałem kierownicę. Tym razem do śmieci idzie... lampka. Na szczęście moja pierwsza, najtańsza, więc mała bieda. Tyle tylko że powrót w ciemnościach potrwa trochę dłużej.
Teraz ja. Otarcie naskórka na goleni nogi lewej, dwa siniaki, lekki ból nadgarstka. Nic, czego bym już nie doświadczył. Nic, czym chciałbym się przejmować. Koniec tematu.
Kategoria Wypadki, Usterki, inne Zdarzenia