Rower - sposób na Zaduszki
d a n e w y j a z d u
13.31 km
0.00 km teren
00:31 h
Pr.śr.:25.76 km/h
Pr.max:37.70 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:De Flajt!
Do pracy. Mimo iż Dzień Zaduszny dopiero jutro (gdy będę wracał), już dziś zamknięto jedną z ważniejszych - zwłaszcza ostatnio - dróg w mojej okolicy. Zamknięto dla samochodów. Mnie to oczywiście nie dotyczyło. Spokojnie więc, po pustej drodze z równiutkim, prawie nowym asfaltem, pojechałem sobie dumając o losach wszechświata do pracy.
I tak sobie myślę: gdyby chociaż jedna trzecia ludzików odwiedzających w tych dniach cmentarze, wzorem "Damy w Kapeluszu" czy też "Dziadka ze Sztycą" - dwojga niemłodych już ludzi ZAWSZE obecnych na Masie Krytycznej - przybyła na rowerach, a reszta mogła wreszcie zaufać zupełnie obecnie nieprzydatnej do niczego warszawskiej komunikacji publicznej, to przecież nic nie trzeba by było zamykać. I korków by nie było, i wypadków; rozjechanych trawników, zasmrodzonego powietrza, hałasu, nerwów i całej tej "śmierdzielowej" reszty...