Niespodzianka po pracy
d a n e w y j a z d u
29.40 km
0.00 km teren
01:21 h
Pr.śr.:21.78 km/h
Pr.max:43.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:De Flajt!
Raniutko zaledwie do pracki.
Po pracy zaś jeden telefon, i kurs zgoła przeciwny. Małe spotkanko w mieszkanku, pogaduchy, nowe twarze... taki miastowy folklor. Na miejscu ustalamy zaś, że jedziemy do centrum na kebaba. No przecież ja, w ciuchach rowerkowych, z rowerkiem pod pachą, nie mogłem się zniżyć do poziomu - nomen omen - metra :) Popedałowałem więc sobie zacnie w tym samym kierunku, w którym reszta udała się samochodem. I wiecie co? Nie wysilając się jakoś szczególnie dotarłem na miejsce raptem trzy minuty po nich :)
Chociaż to trochę nie fair, bo pora względnie późna w sobotę, więc korków nie było...
Na koniec do domku. Szybkie przebranie w ciuszki nieco cieplejsze, worek z wodą na plecy, bidon z colą w koszyczek, i hej! Kto żyw, na Nocną!