• Słoń na rowerze

  • Czyli Wielka Pędząca D**A
    ...
    dosłownie.
  • Pożegnanie z Sugar Bottom

      d a n e    w y j a z d u 24.60 km 10.50 km teren 02:05 h Pr.śr.:11.81 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:27.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:470 m Kalorie: kcal Rower:Da Bull!
    Środa, 12 sierpnia 2009 | dodano: 13.08.2009

    Wtedy nie wiedziałem, że to już ostatni raz. Dziś w nocy padało. Po deszczu trasy rowerowe są zamknięte co najmniej dwa dni. Za dwa dni mój rowerek będzie już w kartonie...

    Jechałem sam. Znów z domku na rowerze. Pusto było jakoś, spokojnie... Nawet jelenie chodziły po trasie i dawały się oglądać z całkiem niedużej odległości. Ani razu nie zatrzymałem się w czasie jazdy po ścieżkach Sugar Bottom. Choć też i niedużo przejechałem. Wracałem do domku solidnie wymęczony.

    Wyglądało to mniej więcej tak:



    A dokładniej w pionie:



    Szczególnie wnikliwy obserwator mógłby zauważyć, że powrót po asfaltach do domu trwał dwa razy dłużej, niż dojazd na miejsce.

    Ten zapis z GPS'a dał nawet możliwość odczytania "sumy podjazdów". Nie wiem, po co to komu i co właściwie znaczy, ale skoro jest, to wpiszę :)

    Fajnie było. Szkoda, że tak mało.

    Do zobaczenia, Sugar Bottom. Może już za rok, kto wie...




    komentarze
    Krushon
    | 15:18 czwartek, 13 sierpnia 2009 | linkuj Wczasowałem, Odwiedzałem rodzinkę i ujeżdżałem mój nowy rowerek :)
    Galen
    | 13:54 czwartek, 13 sierpnia 2009 | linkuj A co tam za Wielką Wodą porabiałeś?
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sobot
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]