Pożegnanie z Sugar Bottom
d a n e w y j a z d u
24.60 km
10.50 km teren
02:05 h
Pr.śr.:11.81 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:470 m
Kalorie: kcal
Rower:Da Bull!
Wtedy nie wiedziałem, że to już ostatni raz. Dziś w nocy padało. Po deszczu trasy rowerowe są zamknięte co najmniej dwa dni. Za dwa dni mój rowerek będzie już w kartonie...
Jechałem sam. Znów z domku na rowerze. Pusto było jakoś, spokojnie... Nawet jelenie chodziły po trasie i dawały się oglądać z całkiem niedużej odległości. Ani razu nie zatrzymałem się w czasie jazdy po ścieżkach Sugar Bottom. Choć też i niedużo przejechałem. Wracałem do domku solidnie wymęczony.
Wyglądało to mniej więcej tak:
A dokładniej w pionie:
Szczególnie wnikliwy obserwator mógłby zauważyć, że powrót po asfaltach do domu trwał dwa razy dłużej, niż dojazd na miejsce.
Ten zapis z GPS'a dał nawet możliwość odczytania "sumy podjazdów". Nie wiem, po co to komu i co właściwie znaczy, ale skoro jest, to wpiszę :)
Fajnie było. Szkoda, że tak mało.
Do zobaczenia, Sugar Bottom. Może już za rok, kto wie...