Droga "gruntowa"
d a n e w y j a z d u
7.40 km
0.00 km teren
00:35 h
Pr.śr.:12.69 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Da Bull!
I tu sie pojawia problem.
W kraju tym, a szczegolnie w tutejszej okolicy, istnieje i ma sie calkiem niezle instytucja "drogi gruntowej". Nie jednak takiej, jak u nas - prowadzacej znikad do niczego, wyjezdzonej przez ciezarowki strazakow, terenowki lesnikow czy ciagniki rolnicze i wozy drabiniaste. Tutejsze drogi gruntowe to calkiem solidny trakt komunikacyjny, regularnie utrzymywany, szeroki, niejednokrotnie bardziej gladki niz niektore drogi "utwardzone" (czy juz gdzies pisalem, ze robione z betonu?). Troche sie kurzy, ale zwykle malo samochodow po takich drogach jezdzi. Zreszta z tego co wiem to wlasnie dlatego takie sa - nie oplaca sie robic lepszych. Ale i lepszych nie potrzeba. Jezdzi sie fajnie.
Po takiej wlasnie drodze wybralem sie na krotki zwiad "w druga strone". Teren pofalowany dosc mocno - dlugie zjazdy, jeszcze dluzsze podjazdy, konca drogi nie widac... Ale ze niedaleko bylo, pluca wyplulem tylko raz :)
Jeszcze ociupinke podnioslem siodelko. Cos nadal jest nie tak, ale za nic nie moge dojsc, co. Przerzutki chodza juz chyba dobrze, zawieszenie tez niezle. Z dalszymi zmianami jeszcze troche poczekam.
Tylko wlasnie mam jeden problem: jak takie droge tutaj wpisac - jako szose czy jako teren?...