• Słoń na rowerze

  • Czyli Wielka Pędząca D**A
    ...
    dosłownie.
  • Słonko wreszcie

      d a n e    w y j a z d u 40.39 km 13.15 km teren 02:01 h Pr.śr.:20.03 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:2.0 HR max:174 ( 90%) HR avg:146 ( 76%) Podjazdy: m Kalorie: 2341 kcal Rower:De Flajt!
    Sobota, 21 marca 2009 | dodano: 22.03.2009

    Jeden dzień słonka. Dosłownie. Wiatr co prawda okrutny, ale w planie było sporo lasu, więc się nie martwiłem na zapas.

    W planie było odszukanie początku czerwonego szlaku rowerowego do Czerska, gdzieś na południowym skraju Lasu Kabackiego, następnie na południe, przeskok szlakiem czarnym nad Wisłę, i powrót szlakiem niebieskim do Wawy. Nie udało się :) Po jakimś czasie błądzenia po lesie znalazłem szlak zielony. Skorzystałem więc z niego, udając się w z grubsza zaplanowanym kierunku. Dojechałem jednak tylko do jakiejś zupełnie nie znanej mi mieściny, i tam... szlak się urwał. Ostatni znak, jaki znalazłem, był zamalowany spray'em, następnych już nie było...

    Bardzo to smutne. Odpocząłem więc na ryneczku, i wróciłem. I nawet słusznie, bo zaczęło się chmurzyć, i zrobiło się bardzo zimno...

    A teraz fotka poglądowa, na której można prześledzić, co miało być, a co wyszło:



    Tylko się nie śmiać proszę.




    komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa przed
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]