Czyżby czyżyk?
d a n e w y j a z d u
20.34 km
0.00 km teren
00:57 h
Pr.śr.:21.41 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:De Flajt!
Poniedziałek, 9 marca 2009 | dodano: 10.03.2009
Już prawie wiosna...
Jechało się dobrze, właściwie powinienem już zmienić oponki na "letnie". Wieczorem było mokro, ale już bez deszczu. Wmordewind okrutny, że ledwo się deptało. Przez noc jednak, jak na złość, osłabł prawie całkowicie. Rano było normalnie. Trochę lodu zamiast kałuż. Poza tym sucho.
Zapomniałem czujniczka założyć, więc Magiczny nic nie liczył.
Zielono dość, ładnie; trochę soli na drogach, przez co bielsze są niż zwykle. Właściwie bardziej jasnoszare. Piękny wschód słońca - niebo czyste, różowe, niewielkie stratusy na horyzoncie. Od niedawna wracam z pracy już przy świetle dziennym...
komentarze
Tomek | 14:31 wtorek, 10 marca 2009 | linkuj
A my juz nie. Zreszta ty tez cofniesz sie do czasow mroku za jakies dwa tygodnie, na jakies 2 tygodnie :-)
Komentuj