• Słoń na rowerze

  • Czyli Wielka Pędząca D**A
    ...
    dosłownie.
  • I znów inaczej

      d a n e    w y j a z d u 20.03 km 0.00 km teren 01:02 h Pr.śr.:19.38 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-10.0 HR max:165 ( 85%) HR avg:146 ( 76%) Podjazdy: m Kalorie: 1077 kcal Rower:De Flajt!
    Niedziela, 22 lutego 2009 | dodano: 22.02.2009

    Już nie mam siły opowiadać, jak to znów spotkałem nowy śnieg, nowe wyzwania, nowe trudy...

    Wiadukt na poleczkach tego ranka był okrutnie trudny. Tak trudny, że w drodze powrotnej nie zdecydowałem się znów go pokonywać. Wieczorem znów dosypało...

    Rano, nawet zjeżdżając z niego, musiałem pedałować, bo rower momentalnie stawał. W drodze powrotnej zaś - wariant krótki - drogi zwykle regularnie odśnieżane przykrywała dwucentymetrowa warstwa śnieżnych granulek.

    I jak zwykle świetnie się bawiłem :) Szczególnie, że oto minął TRZECI TYSIĄC kilometrów!

    P.S. Temperatura, którą gdzieś tu wpisuję, to zwykle "średnia na oko", jako że w ciągu dnia potrafi się dość znacznie zmienić. Tym razem rano było ok. -15, wieczorem "ledwo" -5. A moje ciuszki nie przestają mnie zadziwiać tym, jak bardzo są uniwersalne. Tylko gogli wieczorem brakowało - ostry śnieg mocno ciął po oczkach...




    komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ktaks
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]