Znowu nuda
d a n e w y j a z d u
26.94 km
0.00 km teren
01:14 h
Pr.śr.:21.84 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Znowu nuda
I znów nic ciekawego. Wsiadłem, pokręciłem, zsiadłem, odpracowałem swoje, wsiadłem, pokręciłem w przeciwnym kierunku, zsiadłem, poszedłem spać.
Jedyne, co odróżniało ten wyjazd od poprzednich, to oddanie kolejnego fragmentu jezdni na ul. Poleczki. Niestety, alejka rowerowa, idąca wzdłuż tej ulicy, nadal jest w stanie całkowicie niejezdnym. Zresztą ig-nobla powinien dostać ten, kto wymyślał jej przebieg - no kto normalny puszcza alejkę rowerową z jednej strony drogi, po 300 m przerzuca ją na drugą, żeby po następnych 200 m wrócić znów na tę pierwszą? Przecież wszyscy i tak będą jeździć po jednej stronie drogi, siłą rzeczy korzystając z chodnika lub asfaltu...
Ech... tych "geniuszy" należałoby puścić czasem po ich własnych "pomysłach" z kawałkiem mięcha na tyłku i głodnym psem za nimi. Może by się czegoś nauczyli...
Podsumowanie: 1382 kcal, w jedną 55%, w drugą 60%. Kończy się miesiąc. Teoretycznie (wg "pasków") już teraz wynik lepszy niż w poprzednim, ale tak po prawdzie mam jeszcze dwa dni do zamknięcia pełnego drugiego miesiąca posiadania rowerka. Zresztą, czy poprawienie wyniku oznacza, że mam przestać?